Wybierz się ze mną w powolną podróż po Apulii. Zapisz się na newsletter „Listy z drogi” i ściągnij bezpłatny fragment mojego nowego przewodnika po tym południowym regionie.
O czym piszę w przewodniku?
Lu sule, lu mare, lu ientu, tak nazywają się w apulijskim dialekcie słońce, morze i wiatr. I tak też można opisać w trzech słowach ten wciśnięty w wąziutki obcas włoskiego buta południowy region kraju.
Apulia jest dla mnie ziemią obiecaną powolnego podróżowania. Szczególnie poza sezonem, gdy region przenosi szukającego tam wtedy odpoczynku podróżnego wstecz o jakieś pół wieku. Słońce w południowych godzinach jest nadal ciepłe i rozgrzewa przyjemnie, gdy popija się kawę w barowym ogródku przy głównym placu jakiejkolwiek miejscowości. Zupełnie bez znaczenia, gdzie się akurat znalazło…
Masz ochotę poznać ten wyjątkowy region Włoch? Zapraszam Cię w podróż po Apulii z moim nowym przewodnikiem. Pokażę Ci miejsca, które są mi szczególnie drogie. Opowiem też o ich historii, tradycjach, kulturze, kulinariach oraz o wielu ciekawostkach regionu.
Zapisz się na newsletter i ściągnij fragment przewodnika
Chcesz wiedzieć o nowych wpisach, projektach oraz ofertach jakie pojawiają się na blogu „Autostrada del Sole”? Zapisz się na newsletter. W prezencie otrzymasz fragment nowego przewodnika – „Slow travel po Apulii”. Zapisu dokonasz .
Dlaczego „Slow travel po Apulii”?
W podróżowaniu stawiam na minimalizm i autentyczność, dlatego Apulia jest jednym z najbliższych mi włoskich regionów. Zapytana o to, co warto tam zwiedzić, nie podam jednak gotowej listy miejscowości, które koniecznie „trzeba zobaczyć”. Wszak podróżowanie jest zawsze subiektywne.
Dla zachęty opowiem Ci jednak o odkrytych całkiem przypadkiem miejscach jak fantastyczna plaża Torre Sant’Andrea w miejscowości Melendugno, gdzie skierował mnie lata temu zaczepiony przechodzień, gdy zapytałam, gdzie najbliżej się wykąpać. Z morza wypiętrzają się tam wysokie ostre formacje skalne, którym dzisiejszą sylwetkę nadały erozja wody i wiatru. Albo wspomnę o ciekawych tradycjach – np. o obrzędach Triduum Paschalnego w Francavilla Fontana, podczas których ulice wypełniają się bosymi, zakapturzonymi pątnikami, odbywającymi pielgrzymki po siedmiu kościołach miejscowości. Bo według mnie w podróżowaniu nie chodzi o wciśnięcie kolejnej pinezki na tablicy z mapą już „zaliczonych” podróży, ale o to by poczuć i zrozumieć odwiedzane miejsca. I by poznać miejscowych ludzi i i panujące wśród nich zwyczaje.
Violetta Jekielek
17 kwietnia 2021 at 8:33 pmDziękuję za super opowieść ?
Kamila
17 kwietnia 2021 at 10:44 pmA ja bardzo serdecznie dziękuję za obecność i dobrą energię 🙂
Ania
17 kwietnia 2021 at 8:35 pmŚwietna pozycja!
Kamila
17 kwietnia 2021 at 10:44 pmDziękuję bardzo!!! 🙂
Edyta
11 sierpnia 2022 at 12:02 amCudenko! Bede wchlaniac i…. musze jechac do Wloch, aby to przezyc.
Kamila
20 sierpnia 2022 at 11:44 amCieszę się ogromnie 🙂 I czekam na informacje już po powrocie 🙂
Wszytkiego dobrego. Kamila