Szaleńcze, bynajmniej nie dlatego, że toczy się tu życie na wysokich obrotach i nie można przejść przez ulicę od natłoku samochodów. Raczej odwrotnie, Gubbio pod tym względem to prawdziwa oaza spokoju. Szaleństwo wpisane jest jednak nieodwracalnie w historię tego miejsca, tradycyjnie nazywa się je nawet „miastem wariatów” (città dei matti). Przyczyną tego jest podobno szczególna nieprzewidywalność tutejszych mieszkańców.
![]() |
W kioskach w centrum Gubbio można nabyć „legitymację szaleńca”
(Patente da Matto)
|
Kto zatem ma w sobie choć odrobinę pozytywnego wariactwa, zdecydowanie powinien wybrać się do Gubbio. I bynajmniej nie można opuścić tego miejsca bez uzyskania wydawanego tu patentu szaleńca (patente da matto). Zgodnie z zapiskami w miejskich księgach, formalnie przyznawany jest on wyłącznie rodowitym mieszkańcom Gubbio, po spełnieniu przez nich określonych warunków. Przyjezdnym pozostaje natomiast zakup pamiątkowego pergaminu w centrum miasta, jednak dopiero po wypełnieniu wcześniejszego rytuału: szalonym honorowym obywatelem miasta staje się ten, kto obiegnie trzy razy wokół Fontanny Wariatów (Fontana dei Matti) i zostanie skropiony pochodzącą z niej wodą. Najlepiej jeśli pokropienia dokona jakiś miejscowy przechodzień.
![]() |
Fontanna Wariatów |
Po takim „chrzcie” warto wybrać się na krótką przechadzkę po tym niezwykle urokliwym miasteczku. Na miłośników spacerów czekają tu liczne malownicze zakątki i rozległy park Ranghiasci. Pasjonatom kultury i sztuki polecam Muzeum miejskie w Pałacu Konsulów (Palazzo dei Consoli), Katedrę św. męczenników Mariana i Jakuba (Duomo dei Santi Mariano e Giacomo martiri) oraz wizytę w ruinach Teatru Rzymskiego (Teatro Romano) z I w. p.n.e. Co krok natkniemy się tu również na tarasy widokowe i punkty panoramiczne: np. przy Pałacu Konsulów, w ogrodach Pałacu Książęcego (Palazzo Ducale) i w okolicach katedry.
![]() |
Pomnik św. Franciszka z „bratem wilkiem”
|
Z Gubbio związana jest też postać św. Franciszka z Asyżu, który mieszkał tu przez pewien czas. To tutaj też przeprowadził on słynną rozmowę z „bratem wilkiem”, po tym jak bestia terroryzowała wcześniej przez lata miejscową ludność. Spotkanie z założycielem Zakonu Franciszkanów całkowicie odmieniło charakter zwierzęcia: zaprzestał on odtąd porywać mieszkańców Gubbio i wypasaną w okolicach trzodę. A co więcej zaprzyjaźnił się z miejscowymi, którzy czuwali by już nigdy nie zaznał głodu.
Nadia Gruszka
10 lipca 2012 at 2:56 pmZdecydowanie nie należę do normalnych, przeciętnych osób, więc koniecznie muszę obiec trzykrotnie tę fontannę! 🙂 Dziękuję za ten post, Gubbio to raczej mniej popularne – w przewodnikach – miasteczko, a będę w nim w sierpniu, warto wiedzieć coś więcej.
Blanka
10 lipca 2012 at 6:35 pmMiłego zwiedzania zatem. I jak będziesz w katedrze to skuś się na podświetlenie części ołtarzowej – warto!