Wyspa Tyberyjska to jedyna rzymska wyspa. Warto na nią trafić, bo czuje się tu klimat, który opowiada o Rzymie sprzed lat. Przy okazji to najlepsza droga na skróty przez rzekę, gdy chce się przedostać szybko z Getta na malownicze Zatybrze.
Jak wiele zakątków w Wiecznym Mieście, również Wyspa Tyberyjska osnuta jest legendami na temat swoich początków. Według jednej z nich, powstała na skutek zatonięcia podczas powodzi pewnego statku, który przysypał następnie piasek naniesiony przez prądy rzeczne. Lubię tą historię, bo mogłaby być prawdziwa. Sylwetka wyspy wydaje się być właśnie takim zapomnianym okrętem. Podobno w celu lepszego uwidocznienia tej charakterystyki wyspy, w I w. p.n.e. przeprowadzono prace wzmacniające, które wymodelowały dodatkowo jej boki na kształt burt.
Przechodząc przez most, który prowadzi tu z Getta, po lewej stronie widać fragment tzw. Ponte Rotto, czyli Przerwanego Mostu, jak nazywają go rzymianie. To pozostałość po konstrukcji z II w. p.n.e., potwierdzająca, że prawy i lewy brzeg Tybru były połączone ze sobą już w starożytności. W części środkowej wyspy wznosi się kościół św. Bartłomieja, zbudowany na ruinach starożytnej świątyni Eskulapa. Jak wiele rzymskich świątyń, i ta ma powiązania z polską historią. Kościół pochodzi z końca X w., wówczas należał do mnichów z niedalekiego wzgórza Awentynu. W roku tysięcznym cesarz Otton III złożył w nim relikwie św. Wojciecha, które otrzymał od Bolesława Chrobrego na zjeździe gnieźnieńskim. Obiekt następnie przebudowano, ale na marmurowej studzience przed prezbiterium nadal można rozpoznać wizerunek św. Wojciecha z pastorałem.
Wyspa Tyberyjska to jedyna wyspa w Rzymie. Miejsce charakterystyczne, o którym słyszał każdy mieszkaniec Wiecznego Miasta, ale nie zawsze wie o niej przyjezdny. W ciągu dnia jest tu raczej spokojnie. Również za sprawą szpitala miejskiego, który zajmuje znaczną część powierzchni wyspy. Atmosfera zmienia się znacznie w sezonie, za sprawą letniego festiwalu nad Tybrem. Spektakle, kino i degustacje to tylko niektóre z propozycji programu.