Jest kilka powodów, dla których warto odwiedzić rzymską Via Margutta. Przede wszystkim po to, by nawet dzisiaj poczuć namiastkę słynnej atmosfery „dolce vita” sprzed lat. Przechadzając się wzdłuż tej wąskiej, acz jakże malowniczej uliczki, natrafimy na liczne atelier artystów, niewielkie warsztaty rzemieślników, słynne galerie sztuki, niewielkie niszowe sklepiki oraz modne restauracje i wine bary. To dobry punkt na rozpoczęcie przechadzki po centrum Rzymu i poznanie jego najsłynniejszych miejsc i zabytków. Tak, jak zresztą zrobiła to Audrey Hepburn w kultowym filmie „Rzymskie wakacje”, w którym wcielając się w postać księżniczki Anny, wymyka się sztywnej dworskiej etykiecie i postanawia zwiedzić Wieczne Miasto na własną rękę. Jej tour po osławionej stolicy Włoch zaczyna się właśnie od artystycznej Via Margutta, w chwili gdy wychodzi z mieszczącego się tam mieszkania, granego przez Gregory Pecka – Joe Bradleya.
Te okolice warto poznać też w któryś z weekendów, gdy przy Via Margutta odbywa się słynna rzymska wystawa malarstwa „Cento Pittori”. Do niedzieli 4 maja b.r., ma akurat miejsce jej kolejna edycja.
Krzysiek Runiec
4 maja 2014 at 10:10 pmBóg cmoknął ją w policzek i tak już zostało- artykuł http://pochwalony.eu/?p=18
Blanka
14 maja 2014 at 11:20 amZgadzam się 🙂 A artykuł przeczytałam z ciekawością. Pozdrawiam i zyczę miłego dnia.