Co warto zobaczyć w Wenecji? – Wenecja to przede wszystkim wodny świat, i tym stwierdzeniem raczej nikogo nie zaskoczę. Spacerując wśród kanałów, lubię patrzeć jak ta wodna otoczka wpływa na codzienność wenecjan. Bo wszystko, co w powszechnej świadomości kojarzy się z ruchem kołowym, tutaj przenosi się na taflę wody. Motorówkami poruszają się służby porządkowe, straż pożarna, pogotowie i taksówki. Łódkami płynie się na targ, na kolację do restauracji czy też organizuje karkołomne przeprowadzki.
Co tu dużo mówić, okazuje się że nawet słynne gondole nie służą wyłącznie do przejażdżek dla zachwyconych tym sposobem poruszania się turystów. Doskonale sprawdzają się też na co dzień, np. jako stragany handlowe.
Co warto zobaczyć w Wenecji? – Warzywa i owoce prosto z wody, dlaczego nie? |
Natomiast pranie – gdy nie ma innego wyjścia – wywiesza się tak czy inaczej za oknem. Cokolwiek by się pod tym oknem nie znajdowało… Może tylko robi się to z nieco większą uwagą, by przypadkiem nie upuścić żadnej części garderoby 🙂
Co warto zobaczyć w Wenecji? – Suszące się pranie ponad kanałami Wenecji, ot, zwykła codzienność… |
I skoro już jesteśmy przy zwykłej codzienności, to jak tu pominąć kwestię tankowania paliwa. Kto uważa, że to czynność jak każda inna, niech zakosztuje tej przyjemności w Wenecji. Od razu zaznaczam, że to nie lada wysiłek…
Co warto zobaczyć w Wenecji? – Zatankować w Wenecji… Hmm, od czego tu zacząć..? |
Co warto zobaczyć w Wenecji?
Blog o Włoszech – autostradadelsole.com
Mo.
27 kwietnia 2013 at 9:14 pmMyślę, że nawet szara, zwykła codzienność nabrałaby barw w Wenecji, chociaż tam i tak kolorów nie brakuje. A przy tankowaniu może by pomógł jakiś miły i uczynny italiano:)
Mażena
29 kwietnia 2013 at 2:38 pmWielokrotnie zastanawiałam się jak tam się żyje, widziałam targ, przychodnie lekarska ba zakład pogrzebowy ale nie widziałam, gdzie lodzie tankują. Uwielbiam Wenecję, uwielbiam tam wracać, i dziś po ekstremalnym spotkaniu z chirurgiem dentystą do którego zawiózł mnie mąż, obiecał mi gdy wchodziłam do gabinetu Wenecję i choć boli…a tu Twój jakże na czasie wpis!
Blanka
29 kwietnia 2013 at 2:53 pmWenecja jest chyba dobra na każdą bolączkę, więc i w Twoim przypadku na pewno pomoże… I jeśli mogę, to polecam świeżutki przewodnik po tej nieco ukrytej Wenecji… Świeżutki, bo ukaże się za 1-2 dni. Będzie na ten temat na moim blogu… Choć pierwszą zajawkę znajdziesz już dzisiaj na stronie głównej w sekcji e-booki z pasją… Pozdrawiam… I miłej Wenecji…