Od jakiegoś czasu obserwuję, że coraz więcej wakacyjnych ofert we Włoszech przygotowywanych jest w formule „2+1”. Gdzie owe jeden odnosi się do… czworonogów. To świetna wiadomość dla osób, które marzyły o urlopie w Italii ale nie chciały rozstać się na dłużej ze swoimi zwierzakami. Teraz już wiadomo co zrobić z psem, gdy chce się podziwiać weneckie pałace i kanały: trzeba po prostu zabrać go ze sobą. Niech też nacieszy oczy włoską sztuką i architekturą.
Mającym wciąż opory przed decyzją o wspólnych wakacjach z psem w Italii, gorąco polecam lekturę książki „Kudłacze w podróży” – Anny i Mikołaja Wyrzykowskich. To zbiór fascynujących zapisków z szalonej podróży wzdłuż włoskiego buta, jaką autorzy odbyli w towarzystwie trzech rudych czworonogów rasy owczarek szkocki długowłosy.
![]() |
Trzy podróżujące po Włoszech collie – bohaterowie książki Fot. Anna Wyrzykowska |
Znajdziecie tam, Drodzy Czytelnicy, liczne zabawne anegdotki i opowieści o historiach i tradycjach odwiedzanych miejsc, a także wiele przydatnych informacji i adresów, chociażby gdzie zaparkować kamper pod Wenecją, Weroną, w Toskanii, czy jadąc w kierunku Rzymu i dalej na południe do Apulii.
![]() |
„Kudłacze w podróży” – to książka bogata w liczne przydatne informacje i adresy Fot. Anna Wyrzykowska |
Polecam poddać się beztrosko tej nietuzinkowej lekturze i później, dlaczego nie, zaplanować własną wyprawę do Włoch z czworonogiem. Szczególnie, że – jak można przeczytyć w książce – towarzyszące w podóży psy otwierają niejednokrotnie włoskie serca. A w wielu przypadkach pozwalają też przeżyć przygody i sytuacje, których w innych okolicznościach się nie doświadczy.
k
![]() |
Okładka książki „Kudłacze w podróży”. Do kupienia również jako e-book. |
k
Fot. 1 Anna Wyrzykowska