Sączę spritza na tarasie widokowym weneckiego hotelu Hilton Molino Stucky. To miejsce jest obowiązkową metą dla miłośników aperitifów podczas pobytu w wodnym mieście. Wenecjanie zabierają tutaj swoich gości, by pokazać im wręcz bajkową panoramę laguny, która rozpościera się u stóp patrzącego. A że taras mieści się przy hotelowym barze, dlatego też wstęp jest dla wszystkich.
Zapoznanie się z początkami historii tego miejsca przenosi nas pod koniec XIX w. Ta olbrzymia jak na weneckie warunki budowla wzniesiona została w 1895 r. Wybudowana w stylu neogotyckim, z przeznaczeniem przemysłowym (na młyn), już od czasu inauguracji stanowiła architektoniczny ewenement. Dziś mieści się tutaj ekskluzywny hotel światowej sieci, której nie trzeba nikomu przedstawiać. Nie o hotelu chciałam jednak pisać ale o spritzu na jego tarasie: są w życiu momenty o których nie zapomina się nigdy, i ta chwila relaksu kiedy spogląda się na wenecką lagunę z wysokości ostatniego piętra dawnego młynu Stucky, może spokojnie stanąć w szranki by znaleźć się w gronie takowych.