To była tylko króciutka wizyta w Montalcino. W sam raz, by wychylić lampkę fantastycznego Brunello. Sprzedają tutaj ten lokalny specjał w każdej winiarni. I nawet tzw. „domowe” Brunello jest w Montalcino wyśmienite. Jego doskonała woń unosi się na ulicach, przenika przez otwarte okiennice domostw, wypełnia place i lokale. Tak musiało być i w wiekach średnich, co zresztą można sobie łatwo wyobrazić i dziś. Bo średniowieczna architektura nadal dominuje w miasteczku. Warto jej się przyjrzeć, przysiadając na głównym placu, oczywiście z lampką Brunello…
Mażena
30 marca 2015 at 10:45 pmCiekawe miejsce i atmosfera…