Mediolan mnie zachwyca, bo jest zawsze taki „do przodu”… Jak w ten weekend, kiedy całe miasto żyło imprezą „Piano City Milano”. Pomysł prosty, ale jakże chwytliwy. Kto umie, może i chce, niech zagra na fortepianie. We własnym domu, jeśli posiada instrument i ma ochotę zaprosić znajomych i nieznajomych na domowy koncert. Na podwórku – dla sąsiadów i dla przypadkowych przechodniów. Grało się też na ulicach i placach, w ciasnych zaułkach oraz – wisienka na torcie – w zabytkowym tramwaju, na specjalnie w tym celu przygotowanym instrumencie.
„Piano City Milano” to wydarzenie tak dla melomanów jak i turystów chcących poznać prawdziwą duszę tego awangardowego miasta. To trzy dni pełne fortepianowych happeningów i improwizacji, a także dużych koncertów w parkach, ogrodach, muzeach i słynnych zabytkach. Impreza absolutnie do odnotowania w kalendarzu wyjazdów weekendowych na 2014 r!
K
Mażena
13 maja 2013 at 3:14 pmŚwietny pomysł! W Warszawie z okazji Roku Chopinoiwskiego postawiono grające ławeczki ale to jednak nie to samo.
Ewa
13 maja 2013 at 6:43 pmTak, tak, świetny pomysł :)))